Dzięki finansowaniu zabezpieczonemu hipoteką właściciel firmy uniknął wstrzymania projektów i utrzymał zespół programistów.
Rzeszów, Podkarpackie
420 000 PLN


Pani Marzena założyła software house w 2018 roku. Firma specjalizuje się w rozwoju platform e-commerce dla średnich firm z Europy Zachodniej. 16 specjalistów: programiści, UX designerzy, project managerzy. Biuro w centrum Rzeszowa, własny lokal kupiony w 2021 roku – 180 m² w nowoczesnym biurowcu. Model biznesowy to projekty typu "fixed price" z płatnościami milestone'owymi. Typowy kontrakt: 200 000 - 500 000 PLN, realizacja 4-8 miesięcy, płatności w 3-4 transzach. Główni klienci: firmy z Niemiec i Wielkiej Brytanii, które cenią polskich programistów za jakość i konkurencyjne stawki. Problem pojawił się w grudniu 2023. Dwóch kluczowych klientów – niemiecki producent elektroniki i brytyjski retailer – jednocześnie opóźniło płatności. Przyczyny różne: Niemiec miał problemy z własną płynnością po stracie dużego kontraktu, Brytyjczyk przechodził restrukturyzację i zamroził wszystkie wydatki na 60 dni. Łączna kwota zablokowanych płatności: 380 000 PLN. Termin opóźnienia: 40+ dni i rosnący. Tymczasem koszty firmy nie czekały: • Wynagrodzenia dla 16 specjalistów: 240 000 PLN miesięcznie (średnia pensja w IT w Rzeszowie to 15 000 PLN brutto) • Faktury od podwykonawców (zewnętrzni specjaliści na projekty): 45 000 PLN • Koszty stałe (biuro, licencje, sprzęt): 35 000 PLN Rezerwy finansowe firmy: 180 000 PLN. Wystarczające na niecały miesiąc. Bank, który prowadził konto firmowe, odmówił kredytu obrotowego. Analityk nie rozumiał modelu projektowego. "Nieregularne wpływy z zagranicznych kontraktów" – tak to opisał w odmowie. Dla niego firma IT powinna mieć stałe, przewidywalne przychody jak abonament SaaS. Model projektowy z płatnościami milestone'owymi był "zbyt ryzykowny". Dodatkowy problem: wysokie koszty wynagrodzeń przy zmiennych przychodach. Bank widział, że 75% kosztów to pensje, i nie podobał mu się ten stosunek. Nie rozumiał, że w IT ludzie SĄ produktem – bez nich firma nie istnieje.

Zapewniliśmy szybkie finansowanie zabezpieczone nieruchomością firmową.
Horyzont Capital podszedł do analizy od strony zabezpieczenia i historii firmy, nie algorytmów bankowych. Lokal biurowy – 180 m² w prestiżowej lokalizacji – wyceniono na 850 000 PLN. Nieruchomość wolna od obciążeń, pełna własność.
Pożyczka 420 000 PLN przy LTV 49% dawała firmie zapas płynności na 6-8 tygodni intensywnych operacji przy zerowych wpływach. Wypłatę podzieliliśmy na 2 transze: 300 000 PLN natychmiast (wypłaty, najpilniejsze zobowiązania) i 120 000 PLN po tygodniu (podwykonawcy, koszty operacyjne).
Kluczowe było tempo. Decyzja kredytowa zapadła w 48 godzin. Pierwsza transza trafiła na konto firmy przed weekendem – pani Marzena mogła wypłacić wynagrodzenia w terminie, bez ani jednego dnia opóźnienia.
24 miesiące, raty równe, z możliwością wcześniejszej spłaty. Strategia wyjścia była jasna: odzyskanie zaległych płatności od kontrahentów (perspektywa 6-10 tygodni) plus przychody z nowych projektów (pipeline wartości 600 000 PLN).
Pani Marzena
W IT ludzie to wszystko. Jeden miesiąc opóźnionych wypłat i straciłabym połowę zespołu – do konkurencji, która czeka z otwartymi ramionami na dobrych programistów. Bank nie rozumiał, że mój 'produkt' to wiedza i doświadczenie 16 osób, które budowałam przez 5 lat. Dla nich byliśmy ryzykowną firmą z nieregularnymi wpływami. Dla Horyzont Capital byliśmy solidnym biznesem z wartościowym zabezpieczeniem i jasnym planem wyjścia z kryzysu. Ta różnica w podejściu uratowała moją firmę.